Króluj nam, Chryste!
W uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata, przypomnijmy sobie Akt Przyjęcia Jezusa Chrystusa za Króla i Pana.
Jest to okazja do otwarcia Jezusowi drzwi domów, serc, świątyń i miejsc pracy, początek pracy nad sobą, uczynków miłosierdzia ze względu na Niego oraz realizacji Ewangelii we wszelkich sferach życia, również społecznej, ekonomicznej i politycznej. - Osobiste przyjęcie Jezusa za Króla i Pana ma więc przemieniać ziemską rzeczywistość. Czy już dokonałeś intronizacji w swoim sercu?
Intronizacja polega na tym, że "przyjmujemy i uznajemy nad sobą królewską władzę Jezusa, wyznajemy ją wobec innych oraz chcemy ją potwierdzać całym życiem". Nie jest to więc próba wprowadzenia państwa wyznaniowego, narzucenia ustroju teokratycznego, ingerencji w życie polityczne, a uroczysta proklamacja wiary, pierwszy krok ku duchowemu dojrzewaniu. Mimo tych zapewnień wciąż spotyka się błędną interpretację tego wydarzenia - świadomą lub płynącą z niewiedzy.
Jaka jest istota proklamacji?
"Zasadniczym celem dokonania aktu jest uznanie z wiarą panowania Jezusa, poddanie i zawierzenie Mu życia osobistego, rodzinnego i narodowego we wszelkich jego wymiarach i kształtowanie go według Bożego prawa. Jesteśmy bowiem świadkami wielorakiego pozostawiania Boga na marginesie życia czy wręcz odchodzenia od Boga. W naszym życiu ma nieraz miejsce swego rodzaju detronizacja Jezusa, pozbawianie Go należnego Mu miejsca i czci, możliwości wpływu na nasze życie i postępowanie" - wyjaśniają autorzy. Biskupi przypominają w ten sposób o kryzysie toczącym cywilizację europejską, także Polskę. Jednak pokonanie kryzysu jest w pierwszym rzędzie duchowe.
Biskupi wyjaśniają też, że nie trzeba Chrystusa intronizować w znaczeniu wynoszenia Go na tron i nadawania Mu władzy ani też ogłaszać Go Królem, bo jest On Królem królów i Panem panów na wieki, natomiast wielkim zadaniem chrześcijan jest podjęcie dzieła intronizacji Jezusa, czyli uznania Jego królewskiej godności i władzy poprzez całe swoje życie i postępowanie, uznania Jego panowania nad nami, czyli "dobrowolnego poddania się prawu Bożemu, Jego władzy, okazania Mu posłuszeństwa, celem uporządkowania, ułożenia po Bożemu życia osobistego i społecznego".
______________________________________________________________________________
Trochę historii
Idea intronizacji pochodzi z prywatnych objawień służebnicy Bożej Rozalii Celakówny w roku 1930.Pan Jezus poucza Rozalię, że jest to sprawa ogromnej wagi i że w tej intencji trzeba wiele się modlić i wiele cierpieć, by przyśpieszyć intronizację w Polsce. w ten sposób chce ratować Polskę przed upadkiem.Teraz mamy czas łaski bo z pewnością zarówno Rok święty Miłosierdzia i sławne rocznice naszej ojczyzny, przyczyniają się to tego.
Jak należy rozumieć intronizację i na czym polega jej istota:
"Pan Jezus chce być naszym Królem, Panem i zarazem Ojcem bardzo kochającym". I nieco dalej dodaje: "Pan Jezus w szczególny sposób chce być naszym Królem, tego On sobie życzy. Polska musi w sposób wyjątkowy, uroczyście ogłosić Pana Jezusa swym Królem przez intronizację (…). Intronizacja to nie tylko forma ofiarowania się, ale odrodzenie serc, poddanie ich pod słodkie panowanie Miłości!"
Z objawieniami związane są obietnice: "Jeśli Polska chce ocalić siebie, musi uznać Jezusa swym Królem w całym tego słowa znaczeniu poprzez Akt Intronizacji. Ma być on dokonany przez cały Naród, a w szczególności przez władze państwowe i kościelne, które w imieniu Narodu mają wspólnie dokonać w sposób uroczysty tego Aktu. W następstwie za przykładem Polski pójdą inne narody i także one dokonają Aktu Intronizacji Jezusa na swego Króla. Wszystkie narody, które nie uznają Jezusa swym Królem, zginą."
"Trzeba wszystko czynić, by intronizacja była przeprowadzona. Jest to ostatni wysiłek miłości Jezusowej na te ostatnie czasy! Polska nie zginie, o ile przyjmie Chrystusa za Króla w całym tego słowa znaczeniu, jeśli się podporządkuje pod Prawo Boże, pod prawo Jego miłości. Inaczej, moje dziecko, nie ostoi się."
__________________
Więcej informacji o samej widzącej i tych objawieniach znajdziesz:
http://www.rozalia.krakow.pl
http://intronizacja.pl
Co na to Kościół?
Doktrynalną kulminacją nauczania pontyfikalnego w tym zakresie była ogłoszona 11 grudnia 1925 r. encyklika papieża Piusa XI O królewskiej godności Chrystusa Pana, zatytułowana zgodnie ze zwyczajem od dwóch pierwszych słów tekstu, Quas primas, zaś liturgicznym tego zwieńczeniem było jednoczesne ustanowienie święta Chrystusa Króla.
Ojciec Święty, jako najgłębszą przyczynę nawiedzającej świat nawałnicy zła (chodziło, rzecz jasna, o wojnę światową i rewolucję bolszewicką) wskazuje usunięcie Jezusa Chrystusa i Jego prawa z obyczajów, życia prywatnego i rodzinnego, ale także z życia publicznego. Jedynym lekarstwem na ten nieszczęsny stan rzeczy oraz jedyną nadzieją prawdziwego i trwałego pokoju między ludźmi, klasami i narodami jest powszechne przywrócenie panowania Chrystusa.
Wykład nauki o królowaniu Chrystusa papież rozpoczyna od objaśnienia sensu i zakresu wielorakości znaczeń tego atrybutu. Na pierwszym (chronologicznie, ze względu na dawność posługiwania się tą atrybucją) miejscu jest tu znaczenie metaforyczne: Chrystus jest Królem w znaczeniu przenośnym ze względu na najwyższy stopień dostojeństwa, przewyższający (i oczywiście wyprzedzający) wszystkie stworzenia. Z tego względu Chrystus króluje i królować powinien w ludzkich umysłach (bo jest Prawdą, z której ludzie winni czerpać), w ludzkiej woli (bo jedynie w hipostatycznym zjednoczeniu obu Jego natur nieskazitelna wola ludzka stosuje się zupełnie do woli Bożej) oraz w ludzkich sercach (jako przewyższająca wszystko Miłość, przyciągająca dusze). W innym, i głębszym jednak, znaczeniu Chrystus jest Królem jako człowiek, o którym jedynie można powiedzieć, że od Ojca otrzymał władzę i cześć i królestwo (Dn 7,13-14), jako ten, który będąc współistotnym Ojcu, wszystko ma wspólne z Ojcem, a więc także najwyższe i nieograniczone władztwo nad wszystkim stworzeniem [Qp, 8].
Papież przechodzi następnie do esencjalnego określenia panowania Chrystusa, które obejmuje trojaką władzę, wyczerpującą zresztą istotę panowania: nauczania, ustanawiania prawa i sądzenia. Kolejny temat rozwijany przez Ojca Świętego dotyczy natury i właściwości Królestwa Chrystusowego. Zasadniczo jest ono duchowe i do duchowych rzeczy się odnosi [Qp, 13]. Znaczy to, że chcący weń wejść, przygotowują się poprzez pokutę, nie mogą zaś inaczej wejść, jak przez wiarę i chrzest [...]: to królestwo przeciwstawia się jedynie królestwu szatana i mocom ciemności, a od swych zwolenników wymaga nie tylko, aby oderwali się od bogactw i rzeczy ziemskich i wyżej cenili nad nie skromność obyczajów i łaknęli i pragnęli sprawiedliwości [Qp, 14].
Całkowicie mylne byłoby atoli twierdzenie, że Królestwo Chrystusa odnosi się wyłącznie do rzeczy duchowych i ma sens jedynie eschatologiczny. Pogląd taki jest jednym z najgrubszych błędów - dodajmy, że rozpowszechnionych zwłaszcza obecnie. Prymat sensu duchowego tego Królestwa - wyjaśnia Pius XI - należy rozumieć w tym znaczeniu, że nie było nigdy zamiarem Pana Naszego zastępować władców ziemskich i stać się jednym - choćby i najpotężniejszym - z nich, albowiem królestwo Jego nie jest z tego świata.
Chociaż zatem Królestwo Chrystusa nie jest z tego świata, On sam jest władcą całego stworzenia, który jedynie dopóki żył na ziemi, wstrzymywał się zupełnie od wykonywania tejże władzy i jak niegdyś wzgardził troszczeniem się i posiadaniem rzeczy ludzkich, tak wówczas pozwolił i pozwala dziś na nie tym, którzy je posiadają [Qp, 14]. Chrystus - i to nie tylko jako Druga Osoba Trójcy Świętej, lecz również Chrystus człowiek - otrzymał od Ojca nieograniczone prawo do całego ziemskiego stworzenia, władzę nad wszystkimi sprawami doczesnymi. Panowanie Jego obejmuje nie tylko ludy katolickie i nie tych samych tylko, którzy chrztem świętym obmyci prawnie do Kościoła należą, choć błędnymi mniemaniami sprowadzeni na bezdroża, lub niezgodą odłączeni od miłości, ale ogarnia też wszystkich, którym braknie wiary chrześcijańskiej, tak, że prawdziwie wszystek rodzaj ludzki zostanie pod władzą Jezusa Chrystusa.
Nie należy zatem mylić jurydycznej i dyscyplinarnej władzy Kościoła nad formalnie należącymi do niego katolikami (i wszystkimi ochrzczonymi, jako że tylko Kościół jest uprawnionym szafarzem sakramentów) od powszechnego panowania Chrystusa nad wszystkimi ludźmi, w tym niewiernymi, legitymizowanego - jak już wiemy - zarówno naturą bosko-ludzką Chrystusa, jak i Jego nabyciem tego prawa poprzez dzieło Odkupienia.
Panowanie Jego obejmuje nie tylko ludy katolickie i nie tych samych tylko, którzy chrztem świętym obmyci prawnie do Kościoła należą, choć błędnymi mniemaniami sprowadzeni na bezdroża, lub niezgodą odłączeni od miłości, ale ogarnia też wszystkich, którym braknie wiary chrześcijańskiej, tak, że prawdziwie wszystek rodzaj ludzki zostanie pod władzą Jezusa Chrystusa.
Wyłożona w nauczaniu magisterialnym tego papieża koncepcja Społecznego Królestwa Chrystusa, jeśli nawet nie teoretycznie, to in concreto i w pełni, politycznie może być wyartykułowana tylko w monarchicznej formae regiminis. Tylko w monarchii bowiem pierwiastek nadprzyrodzony, dzięki konsekracji osoby władcy, jest stanem metafizycznym, a nie jedynie socjologicznym faktem (osobistej) charyzmy. Tylko monarcha może działać jako porucznik Boga, ponieważ otrzymał swoją władzę też od ojca, a nie (jak republikański prezydent) od ludu lub (jak dyktator) znikąd. Tylko w osobie monarchy wreszcie może zaistnieć oczywiście tylko na zasadzie metafizycznej analogii, a nie bytowej identyczności z Chrystusem - hipostatyczne zjednoczenie dwóch, natur: ułomnego, niewolnego od wad, człowieka i obrazu Chrystusa.
Ważne konsekwencje polityczne niesie za sobą także ostatnia część encykliki, w której papież wyłuszcza powody ustanowienia osobnego święta Chrystusa Króla w kalendarzu liturgicznym. Postrzega bowiem w tym dziele środek zaradczy na laicyzm, kładąc nacisk właśnie na wielostopniową sekularyzację sfery publicznej: od zaprzeczenia panowania Chrystusa nad wszystkimi narodami i odmówienia Kościołowi otrzymanej od Chrystusa władzy nauczania ludzi, ustanawiania praw, rządzenia narodami [Qp, 20], poprzez niegodziwe zrównywanie religii katolickiej z innymi religiami, dalej poprzez poddawanie jej władzy świeckiej, aż po próbę zastąpienia jej deistyczną religią naturalną lub w ogóle ateizm państwowy. Pius XI wyraża nadzieję, że obchodzone odtąd corocznie, uroczyście i publicznie święto Chrystusa Króla rychło sprowadzi z powrotem społeczeństwo do Najukochańszego Zbawcy [Qp, 21]. Będzie ono wreszcie napomnieniem tak dla jednostek, jak dla władz i rządzących, o obowiązku publicznego oddawania czci i słuchania Chrystusa; przywiedzie im bowiem na myśl ów sąd ostateczny, na którym Chrystus, nie tylko usunięty z życia publicznego, lecz także przez wzgardę zlekceważony i zapoznany, bardzo surowo pomści tak wielkie zniewagi, ponieważ godność Jego królewska tego się domaga, aby wszystkie państwa tak w wydawaniu praw i w wymierzaniu sprawiedliwości, jak też w wychowaniu młodzieży w zdrowej nauce i czystości obyczajów zastosowały się do przykazań Bożych i zasad chrześcijańskich [Qp, 26].
________________
Źródło z którego zaczerpnąłem te informacje to http://intronizacja.pl
Co zawiera ww encyklika znajdziesz TU: