Wiersz: "Jak ja się czuję"
Kiedy ktoś zapyta, jak ja się dziś czuję,
Grzecznie mu odpowiadam, że "dobrze, dziękuję".
To, że mam artretyzm, to jeszcze nie wszystko, 
Astma, serce mi dokucza i mówię z zadyszką,
puls słaby, krew moja w cholesterol bogata...
Lecz dobrze się czuję, jak na moje lata. 
 Bez laseczki teraz chodzić już nie mogę, 
 choć zawsze wybieram najłatwiejszą drogę.
 W nocy przez bezsenność bardzo się morduję, 
 ale przyjdzie ranek... znów dobrze się czuję. 
 Mam zawroty głowy, pamięć "figle" płata, 
 lecz dobrze się czuję, jak na moje lata!
Z wierszyka mojego ten sens się wywyodzi, 
że kiedy starość i niemoc przychodzi, 
to lepiej zgodzić się ze strzykaniem kości
i nie opowiadać o swojej starości.
Zaciskając zęby z tym losem się pogódź
i wszystkich wokoło chorobami nie nudź!
 Powiadają: "Starość okresem jest złotym", 
 kiedy spać się kładę, zawsze myślę o tym...
 "Uszy" mam w pudełku, "zęby" w wodzie studzę, 
 "oczy" na stoliku, zanim się obudzę...
 Jeszcze przed zaśnięciem ta myśl mnie nurtuje:
 "Czy to wszystkie części, które się wyjmuje?"
Za czasów młodości (mówię bez przesady)
łatwe były biegi, skłony i przysiady.
W średnim wieku jeszcze tyle sił zostało, 
żeby bez zmęczenia przetańczyć noc całą...
A teraz na starość czasy się zmieniły, 
spacerkiem do sklepu, z powrotem bez siły.
 Dobra rada dla tych, którzy się starzeją:
 niech zacisną zęby i z życia się śmieją.
 Kiedy wstaną rano, "części" pozbierają, 
 niech rubrykę zgonów w prasie przeczytają. 
 Jeśli ich nazwiska tam nie figurują, 
 to znaczy, że ZDROWI I DOBRZE SIĘ CZUJĄ.
UWAGA: Autorką wiersza "Jak ja się czuję" jest nieżyjąca już Józefa Jucha,
należąca do Koła Terenowego Polskiego Związku Niewidomych w Wadowicach,
a nie - jak mylnie podawały niektóre gazety - Wisława Szymborska.
.