OSTATNIA PODRÓŻ
A kiedy przyjdzie także po mnie,
ostatnia podróż bez uprzedzenia,
bez pytania, bez przygotowania,
czasem nawet bez pożegnania.
Bywa także bez przytulenia,
bez wybaczenia, bez krzyku,
bez tego ostatniego kochania,
czy niewypowiedzianego dotyku...
Żyjemy planami, urlopami, celami,
zakupami, sprawami do skończenia
lecz rzadko jesteśmy blisko myślami
przy kwestii ostatniego podróżowania.
Bo ona przychodzi jak grosz do wdowy,
łapie cię za rękę i zabiera bez gadania.
Bez względu na to, czy jesteś gotowy,
czy coś jeszcze zostało do załatwienia.
To boli tak bardzo, aż trudno oddychać.
Wtedy wiem, że nic ze sobą nie zabieram.
Tylko charakter i miłość, jaką mam kochać.
Tylko to, co zostawiliśmy w sercach innych.
Rzucamy telefonem, wychodzimy w złości,
trzaskając drzwiami, kipimy dosłownie,
nie myśląc, że to w tej rzeczywistości,
może być nasze ostatnie pożegnanie.
Tylko krowa nie zmienia poglądów.
Życie jest echem. Ono minie i to zaraz...
Jedyny moment wart naszego zachodu,
to czas jaki naprawdę istnieje, czyli teraz.
Dlatego dzisiaj nie chcę już nic odkładać.
Dzisiaj dziękuję Panu Bogu, życiu i Tobie.
Dziękuję każdemu, kogo mogłem spotkać,
będę o Was pamiętał i modlił się w niebie...
I jeśli pewnego dnia ten pociąg z łoskotem
zabierze mnie robiąc pustkę między nami,
chcę, żebym czekał z wdzięcznym sercem,
z lekką duszą i z domkniętymi sprawami.
A ty moje życie, nic mi nie jesteś winne. Jesteśmy kwita, oprócz gorącej miłości,
i serca, które wszystkich ludzi zagości
w ostatniej mojej drodze do wieczności.
Autor: Andrzej Fal, Gdańsk-Oliwa, 14.07.2025 r. Pn. 7:00
_______________________
Ilustracja pochodzi z https://m.facebook.com/swiatjegooczamipl