Hymn do Trójcy Świętej
Z otchłani wołam do Ciebie,
Ojcze i Synu, i Duchu Święty
Ufającym Tobie
I czekającym na Ciebie
Przebacz grzechy i nieprawości,
I Użycz nam
Bezskrzydłym,
Upadłym
I niespełnionym
Mocy ciążenia
Ku niebu,
I zbaw dusze nasze,
Które szeleszczą jak nietoperze
W rozpadających się domach
Naszych kalekich ciał.
Pozwól nam z naszych modlitw
Zbudować dla Ciebie katedrę
Zastygłą
W kształcie strzelistych dłoni
Złożonych
W gotyckim geście,
Błagalnym,
W którym lęk idzie w zawody z zachwytem
Nad Twoją wszech doskonałością,
Trójco nieprzenikniona.
Wszystko, co jest odsłonione,
Przeczy Tobie,
Wszystko, co jest na powierzchni,
Jest zwątpieniem o Tobie,
Wszystko, co jest ujawnione,
Jest urojeniem o Tobie,
Pustym nazwaniem,
Które nas mami
Swoją zwodniczą mielizną,
O, Trójco,
Potrójny Tronie Mądrości!
Z otchłani naszej niewiedzy
Wołamy do Ciebie,
Dziękując za wszystko,
Czego nie ujawniłaś,
I co zakryłaś,
I co utaiłaś
Wcielona i nieodgadniona
Tajemnico,
Pocieszycielko zmęczonych.
Oto jest owoc modlitwy.
______________________
Roman Brandstaetter : (1906-1987) dramatopisarz, poeta, prozaik. Ukończył 1929 filologię polską na
Uniwersytecie Jagiellońskim. 1940-1946 przebywał w Palestynie (jako reporter wojenny przy armii
Andersa), gdzie się nawrócił na katolicyzm. Autor pochodzi z rodziny żydowskich rabinów, dzięki dzemu
jego twórczość jest przeniknięta i przepięknie wyjaśnia bogatą symbolikę judaistyczną odkrywaną w
Jezusie i Ewangelii. 1947-1948 attaché kulturalny ambasady PRL w Rzymie,
Wiersz pochodzi z http://www.poetica.art.pl - polecamy