Kazanie z ciastem
Ks. Robert przeszedł nawet ks. Kazimierza. Na kazaniu był przepis na ciasto, a przecież chodziło tę drobinkę (ziarenko gorczycy) która zmienia wszystko.
A jak było sami zobaczcie ...
Jeszcze nigdy nie widziałem tak żywego zainteresowania, takim długim kazaniem. :)
Konkluzją kazania było spostrzeżenie, że mówimy sobie: "Panie, ty się ciesz, że przychodzę do kościoła" - a tu ewangelia nam mówi: "Słudzy nieużyteczni jesteśmy, bo zrobiliśmy wszystko co nam polecono...". Żadna to łaska dla Pana, zauważmy, że to nasz obowiązek.
Warto zadać pytania:
- Czy ja w Ciebie wierzę?
- Czy to wszystko co powinienem, czy co mogę zrobić?
Maluchy mają małą wiarę jak ziarenko, życzę by te maluchy patrząc na nas widziały ludzi prawdziwie wierzących.