Bł. Ksiądz Gerard
Przypominamy kazanie ks. Rafała o mało znanym śląskim błogosławionym, patronie młodzieży i matek:
Kłodzko. Rok 1907. Młoda dziewczyna Maria rodzi nieślubne dziecko. Daje mu na imię Gerard. Dziewczyna jest niezwykle odważna. W tamtych czasach matka z nieślubnym dzieckiem była wytykana palcami, a dziecko uważano za owoc wstydu i hańby. Maria nieraz słyszała pogardliwe docinki. Na ulicy witały ją złośliwe szepty sąsiadek, pogardliwe spojrzenia upokarzały. Czuła niewypowiedzianą samotność. Z lęku przed ludzką pogardą unikała miejsc publicznych. Syn był całym jej światem, całą siłą. Nadzieją. Gdy Gerard był mały, sąsiadka zatrzymała go na ulicy i powiedziała: „Nic z ciebie nie będzie. Jesteś owocem grzechu...”.
Gerard był zbyt mały, żeby to zrozumieć. Gdy wrócił do domu, zapytał: „Mamo, co to znaczy, że ja jestem owocem grzechu?”. Kobieta znieruchomiała, a potem przytuliła dziecko i powiedziała: „Wszyscy ludzie są owocem Bożej miłości. Wszyscy! Bez wyjątku! Mój mały Gerard także jest owocem Bożej miłości. Miłość jest najtrudniejszą ze wszystkich umiejętności na świecie. Ale to jedyna słuszna droga. Zapamiętaj! Kochaj ludzi. Kochaj ich mimo wszystko...”.
Mijały lata, chłopiec rozwijał się. Otaczający go ludzie świadomie lub nie próbowali uczynić z niego człowieka drugiej kategorii. Trudno mu było kochać ludzi, ale wiedział i czuł że matka go kocha i zaufał jej słowom, by kochać mimo wszystko. W sercu odczuł, że Pan Bóg powołuje go do kapłaństwa. Zgłosił się do seminarium we Wrocławiu. Przed święceniami Rektor pisze list do Rzymu z prośbą, by Gerard mógł zostać dopuszczony do święceń pomimo faktu bycia nieślubnym dzieckiem. Stolica Apostolska wyraża zgodę, zaznaczając, by posłać go na parafię, gdzie ludzie nie dowiedzą się o jego pochodzeniu. Po święceniach posłano go do parafii Czermna koło Kudowy Zdroju. Szybko dał się poznać jako bardzo ofiarny ksiądz. Nadszedł rok 1933. Hitler dochodzi do władzy. Ksiądz Gerard otrzymuje zakaz spotykania się z młodzieżą. Nie zrezygnował ze spotkań. Pewnego razu został za to dotkliwie pobity. Kurując się z odniesionych ran, modlił się słowami matki: „Kochaj ludzi mimo wszystko”. Nie poddał się, dalej gorliwie pracował z młodzieżą. W 1939 roku w jednym z kazań powiedział: „Kto wyrywa młodzieży z serc wiarę w Chrystusa, jest zbrodniarzem”. Kilka godzin później został aresztowany i osadzony w więzieniu w Kłodzku. Był bity, torturowany, poniżany. W więzieniu napisał: „Odebrano mi wszystko, całą moją godność, zdrowie, ale nie odebrano mi tego, że jestem dzieckiem Bożym i że jestem Jego księdzem, tego mi nikt nie odbierze”. Został przewieziony do obozu koncentracyjnego w Dachau. Tam napisał: „Tutaj mnie Pan Bóg postawił. Nieprzypadkowo tutaj jestem”. Umarł z głodu i wyczerpania w 1942 roku.
I mogłoby się wydawać, że wraz z zakończeniem życia zakończyła się jego misja. Można by odnieść wrażenie, że zło poradziło sobie ze świętością tego 35-letniego księdza. A jednak nie. Podczas przesiedlenia ludności cywilnej ze Śląska do Niemiec, do domu pewnej młodej kobiety wchodzi kilku niemieckich żołnierzy. Chcą ją wyrzucić, by zająć mieszkanie i przesiedlić w głąb Niemiec. Ale wcześniej mają zamiar ją skrzywdzić, zgwałcić i poniżyć. I nagle jeden z żołnierzy zatrzymuje się i osłupiały patrząc na ścianę pyta: „Skąd masz to zdjęcie?”. Przestraszona odpowiada: „To jest nasz wikary, ks. Gerard”. Niemiec wyraźnie poruszony mówi: „Widziałem go w obozie w Dachau. Nigdy nie spotkałem takiego człowieka. Takiej wiary i takiej miłości...”. Mówi kolegom, żeby puścili dziewczynę, zdejmuje zdjęcie ze ściany i dając je dziewczynie, mówi: „Weź, niech Cię strzeże”. Wpycha zdjęcie w dłonie dziewczyny i mówi: „Dobry pasterz nie opuszcza swoich owiec nawet po śmierci. Pakuj swoje rzeczy i uciekaj stąd szybko”. 14 września 2010 roku Papież Benedykt XVI ogłosił księdza Gerharda Hirschfeldera błogosławionym.
Niezwykła historia ks. Gerarda, który spotkał się z taką falą nienawiści i w dzieciństwie, i w czasie wojny, i w obozie, a mimo to nie przestał wierzyć, że dla Boga jest ukochanym dzieckiem, że Bogu jest potrzebny tam, gdzie jest.
_____________________
Więcej szczegółów można doczytać na stronie: https://pl.wikipedia.org/wiki/Gerhard_Hirschfelder
Cytaty: Księdza Gerharda Hirschfelder’a
„Kto z serc młodzieży wyrywa wiarę w Chrystusa – jest przestępcą”
– obecnie to bardzo łagodne słowa i gdyby to ktoś powiedział na ulicy, ambonie czy w parlamencie to trudno sobie wyobrazić, że 80 lat wcześniej za takie słowa było się aresztowanym a kończyło swój żywot w obozie koncentracyjnym ?
Dzisiaj z pewnością jest patronem młodzieży i kobiet w trudnych sytuacjach, ale i przykłądem odważnego głoszenia ewangelii pomimo prześladowań.
Polecajmy się więc jego stawiennictwu.