Kazanie o Miłości
Jest to kazanie do niedzielnej Ewangelii (J 15, 9-17):
" Jezus powiedział do swoich uczniów: "Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Trwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna. To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. ... To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali ".
Przypominamy piękne kazanie ks. Mariana Kożyczkowskiego
Drodzy!
Jakże bliska każdemu z nas powinna być ta dzisiejsza Ewangelia,
w której po raz kolejny Chrystus pokazuje nam,
w jaki sposób chrześcijanin,
czyli osoba Mu wierna,
powinna potwierdzić swoją tożsamość.
Pyta dzisiaj każdego z nas o miłość
do Boga, o miłość do drugiego człowieka.
To właśnie Jezus ukazał najpiękniejszy przykład bezgranicznej miłości zdolnej do poświęceń.
To miłość wymykająca się niejako spod wszelkiej ludzkiej logiki.
To miłość przychodząca dwa tysiące lat temu na ziemię i umierająca na krzyżu
za swoich prześladowców.
To miłość potężniejsza od śmierci.
Z tej bezgranicznej miłości Chrystus oddaje za nas życie swoje,
daje nam życie wieczne,
pragnie dla nas radości,
nazywa nas przyjaciółmi swymi.
To On nas wybrał, każdego z nas,
ale wielu nie akceptuje tego wyboru.
Człowiek, który zaakceptuje Jego wybór,
wybiera Jezusa.
A wybrać Jezusa, to zawrzeć z Nim przyjaźń,
to słuchać tego, co mówi,
to wypełniać Jego przykazania,
bo tylko w ten sposób można okazać Mu swoją miłość.
Prawo jest po to, aby je zachowywać
i aby porządkować zasady międzyludzkiego funkcjonowania w świecie,
a nie – jak mawiają ignoranci i ci,
którzy chcą usprawiedliwić swoją społeczną niedojrzałość
– po to, aby je łamać.
Podobnie prawo Boże – porządkuje nasze odniesienie do Chrystusa
i nasze odniesienie do innych ludzi. .
To, kim jestem,
bardzo mocno objawia się w tym,
w jaki sposób postępuję.
Czy mogę miłować Boga, którego nie widzę,
jeżeli brata swojego, którego widzę, nie potrafię miłować?
Czy mogę uważać się za wiernego ucznia, uczennicę Chrystusa,
gdy odrzucam Jego przykazania?
Czy mogę być uczniem Chrystusa,
kiedy poprawiam Jego naukę?
Jeżeli uczeń zaczyna głosić naukę inną od tej,
którą dotychczas wygłaszał nauczyciel,
czy może uważać się za spadkobiercę jego myśli? Raczej nie.
Wyrazem wierności Chrystusowi jest radykalizm w zachowywaniu Jego przykazań.
Dekalog zawiera nie cztery czy pięć przykazań, ale dziesięć.
Nie wolno nam wybierać z nich tylko tych,
które w danej chwili nam się podobają.
Wówczas z chrześcijaństwa robimy po prostu supermarket
i niekoniecznie chrześcijaństwo traktujemy
na serio.
Miłość ludzka jest zawsze – w większym lub mniejszym stopniu – nacechowana
piętnem interesowności.
Kochamy „ze względu na...”.
Tymczasem Bóg kocha „pomimo, że...”.
Człowiek kocha zwykle „dla siebie”
Nie jest łatwo kochać zawsze,
każdego i bezinteresownie tym bardziej,
że świat próbuje dzisiaj za wszelką cenę zwalczyć taką miłość.
Czasami jakby na siłę wpycha nam tani kicz, który próbuje nazwać miłością.
Mówi: Żyj chwilą!
Baw się!
Wszystko ci wolno!
Miłość potrzebuje ciągłego podtrzymywania, rozwijania, starania,
aby nie rozwiała się jak dym,
nie skończyła się jak sen,
nie odleciała jak przestraszony ptak,
______________________________________________