Po tym zaś poznajemy, że Go znamy, jeżeli zachowujemy Jego przykazania. Kto mówi: „Znam Go”, a nie zachowuje Jego przykazań, ten jest kłamcą i nie ma w nim prawdy. (1 J 2,5)

Modlitwa ma moc

 

"Panie naucz nas modlić się, jak i Jan nauczył swoich uczniów."

W Ewangelii Pan Jezus uczy uczniów modlitwy. 
To przypomina i nam, iż każdy na swój sposób może innych modlitwy uczyć. Modlitwa jest potrzebna nam samym, ale jest również wyrazem miłości wobec naszych bliskich.
Jeśli kogoś kochamy to modlimy się za niego, w ten sposób również innym przypominamy o modlitwie.
- nauczał nas ks. Marian Kożyczkowski w swoich kazaniach.

        Apostołowie widzieli Pana Jezusa modlącego się. To ich zafascynowało. Dlatego proszą: "Panie naucz nas się modlić." Zapewne później oni tej modlitwy uczyli innych. 

Święta siostra Faustyna, wychowana w ubogiej rodzinie, od dzieciństwa lubiła się modlić. Kiedy widziałam, jak ojciec się modlił — zapisała w „Dzienniczku" zawstydziłam się bardzo, że ja po tylu latach w zakonie nie umiałabym się tak szczerze i gorąco modlić, toteż nieustannie składam Bogu dzięki za takich rodziców. Rodzice byli, więc nie tylko pierwszymi nauczycielami modlitwy, ale i przykładem dla niej także wówczas, gdy jako zakonnica odwiedziła rodzinny dom. Później to siostrą Faustyną posłużył się Pan Jezus, aby nas uczyć modlitwy.
Również św. Jan Paweł II zanim tak wiele rozwinął w swojej modlitwie, uczył się jej od innych. Jak wspominał - przykład otrzymał od ojca - Mój ojciec był człowiekiem wyjątkowym. Jako dziecko po śmierci mojej matki, zdarzało mi się, że budziłem się w nocy i zastawałem mego ojca na kolanach, tak samo jak widziałem go zawsze na kolanach w kościele. Prosty fakt patrzenia na niego, jak klęczy, wywarł zdecydowany wpływ na moje młode lata.
Pan Jezus uczy dzisiaj Apostołów szczególnej modlitwy: Ojcze nasz. Zachęca nas byśmy do Boga zwracali się jak do naszego najlepszego Ojca. - Proście, a będzie wam dane.
Modlitwa posiada wielką moc jak mówiła święta Teresa: Jakże wielka jest potęga modlitwy!
Aby zostać wysłuchanym, nie trzeba koniecznie odczytywać z książki pięknej formułki, ułożonej na daną okoliczność; gdyby tak było, jakże byłabym godna pożałowania! Poza oficjalnymi modlitwami Kościoła, które odmawiać jestem tak niegodna, nie mam odwagi zmuszać się do wyszukiwania pięknych modlitw w książeczkach; nie wiedząc, którą z nich wybrać, postępuję jak dzieci nieumiejące czytać: mówię Panu Bogu po prostu(co chcę Mu powiedzieć, nie siląc się na piękne zdania, a On zawsze zrozumie. Dla mnie modlitwa jest wzniesieniem serca, prostym wejrzeniem ku niebu, okrzylcieinwdzi czności i miłości zarówno w cierpieniu, jak i w radości; na koniec jest to coś wielkiego, nadprzyrodzonego, co rozrzewnia moją duszę i jednoczy mnie z Jezusem. Bardzo kocham wspólne modlitwy, bo Jezus obiecał być, pośród którzy się zgromadzą w imię Jego. Nieraz, kiedy mój umysł pogrążony jest w tak wielkiej oschłości, że niemożliwością staje się dla mnie wydobycie z niego choćby jednej myśli jednoczącej mnie z Bogiem, odmawiam bardzo powoli: Ojcze nasz, a potem Pozdrowienie Anielskie; wówczas te modlitwy porywają mnie i karmią mą duszę o wiele lepiej, niż gdybym odmówiła je setki razy, ale z pośpiechem".

Uczy nas św. Teresa od Dzieciątka Jezus, aby stawać przed Bogiem jak dziecko przed ojcem. Człowiek przed Bogiem nie musi lękać się swojej małości i słabości, gdyż to właśnie one najbardziej chwytają Boga za serce.Często narzekamy na trudności w skupieniu na modlitwie, czasami na oschłość. Co zrobić by nasza modlitwa stawała się bardziej osobista?

Musimy sobie uświadomić na początku, że modląc się
mówimy do Boga,
który jest Osobą,
która nas kocha,
słyszy,
interesuje się nami.
Starajmy się w czasie naszej modlitwy Bogu podziękować
za to, co nas dobrego spotkało. Choćby mówiąc dziękuję ci Boże za dobrze przeżyty dzień. Umiejmy i chciejmy Boga przeprosić za to, co nam nie wyszło, za to, co było złego w naszym postępowaniu względem Boga i ludzi, których spotykamy.
I wreszcie mówmy Bogu proszę,
przecież tyle jest spraw, które powinniśmy przedstawiać Bogu.
Niech te proste słowa Dziękuje,
Proszę
Przepraszam,
będą zawsze obecne w naszej modlitwie.
Kiedy trudno jest znaleźć słowa spróbujmy uklęknąć przed krzyżem, czy przed Najświętszym Sakramentem. Samo to będzie już modlitwą.
Na modlitwie ważne jest milczenie,
aby usłyszeć Boga człowiek musi milczeć.
Wielu ludzi narzeka na to, że nie umie się modlić. 
Na to jest jedyne lekarstwo po prostu należy zacząć się modlić.

Czy to wyuczonymi słowami, czy własnymi. Bóg będzie nas w tym wspomagał. Jak mówi św. Paweł: "Podobnie także Duch przychodzi z pomocą naszej słabości. Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami."
Ważna jest również wytrwałość.
Modlimy się zawsze.
Nie tylko wtedy, kiedy mamy nastrój ku temu.
To podobne jak z oddychaniem.
Jest ono nam potrzebne do życia.
Tak samo z modlitwą.

Trzeba nam sobie często uświadamiać, że nie Bogu jest potrzebna nasza modlitwa tylko nam samym.
Modlitwa powinna być dla nas czymś zwyczajnym jak chleb,

Zakończmy nasze rozważania słowami dzisiejszego psalmu: "Będę Cię sławił, Panie, z całego serca, bo usłyszałeś słowa ust moich. Będę śpiewał Ci psalm wobec aniołów, pokłon Ci oddam w Twoim świętym przybytku"

________________________
Obrazek na wstępie pochodzi ze strony: http://apchor.pl/2014/07/22/Moc-modlitwy - Apostolstwa Chorych
Jest tam artykuł który pokazuje w praktyce działa modlitwa cierpiących.

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież

Gościmy

Odwiedza nas:

4
gości

PARAFIA RZYMSKOKATOLICKA p.w. Krzyża Świętego w Pruszczu Gdańskim 

83-000 Pruszcz Gdañski, woj. pomorskie, Tel.: 58 682-22-58


Produkcja: 2013 - MembinaDesign.pl